Dodana: 1 luty 2007 08:34

Zmodyfikowana: 1 luty 2007 08:34

Kradzieże bydła

Uwaga na złodziei bydła! Nie pomagają kolczyki w uszach, paszporty i rejestry, bo złodzieje kradną nie na handel, ale dla mięsa.

W Bożejewie w gminie Wizna w ciągu miesiąca złodzieje włamali się do jednej obory dwukrotnie - ukradli trzy cielęta. Potem załadowali je na samochód. Za pierwszym razem ukradli jałówkę, za drugim - dwa półtoramiesięczne byczki. Wartość jednego z byczków to 7-8 tysięcy złotych.
Hodowca ma w sumie ponad sto trzydzieści sztuk bydła. Zauważył, że brakuje cieląt, gdy system komputerowy pokazał, że nie piją mleka. Każde cielę ma na szyi elektroniczny czytnik, który uruchamia się przy automacie pokarmowym. Hodowca podejrzewa, że cielęta poszły na mięso, bo handlować nimi raczej trudno. Przed sprzedażą i kupowaniem kradzionego bydła chroni system identyfikacji. Każde cielę w ciągu tygodnia po urodzeniu musi mieć kolczyk z numerem, do tego paszport i wpis w rejestrze. Każda transakcja handlowa pozostawia ślad.
Hodowcy z gminy Wizna obawiają się, że powtórzy się koszmar sprzed dwóch lat, gdy w pobliskiej gminie Śniadowo grasowała szajka złodziei. Okradli wtedy kilkanaście gospodarstw.

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook